KLUB MIŁOŚNIKÓW GÓR - ZĄBKOWICKI UNIWERSYTET TRZECIEGO WIEKU
Ruszyli na pomoc... czytaj poniżej.
2023-11-11_Hymn.mp4
2023-11-11_Wiersz.mp4
2023-11-11_PiesnPatriotyczna.mp4
wielkość liter:
A
A
A
Kulig w Górach Orlickich
Nadszedł czas na kolejną zimową wyprawę Klubu Miłośników Gór i to właśnie nią rozpoczynamy drugą setkę naszych górskich wędrówek. Dziś wędrować będziemy po drogach i bezdrożach Gór Orlickich. Dla odmiany nie zaplanowaliśmy na dzisiaj żadnych karkołomnych tras z wymagającymi podejściami i stromymi zejściami. Stawiamy na dobrą zabawę na śniegu. Co powiecie na kulig sunący leśnymi ścieżkami a po drodze mijane drzewa kłaniające się pod ciężarem śnieżnego puchu? Niejeden z nas doświadczył takiego zimowego szaleństwa w dzieciństwie. Spróbujemy to dzisiaj powtórzyć. Z Ząbkowic jedziemy na Jamrozową Polanę nieopodal Dusznik Zdrój, gdzie znajduje się Centralny Ośrodek Sportu. Można tu trenować sporty zimowe. Miłośnicy białego szaleństwa z całą pewnością nie będą się tu nudzić. Znajdują się tu dziesiątki kilometrów tras narciarstwa biegowego oraz strzelnice dla trenujących biathlon. I jest tu jeszcze coś - duuuuuża ilości śniegu. Niestety tylko tu. Na pozostałym obszarze śniegu brak, a co za tym idzie – kulig się nie odbędzie. Spacerowym krokiem przemierzamy góry i doliny, aż docieramy na Rancho Panderoza położone na płaskowyżu Gór Orlickich otoczonym łąkami i lasami z licznymi punktami widokowymi. Jest to idealne miejsce do wycieczek zarówno konnych jak i pieszych. Gospodarz Panderozy - Leszek wita nas serdecznie i zaprasza w gościnne progi rancza. Miłośnikiem koni został w późnym wieku, ale oddał im całe swoje serce. A teraz odkrywa przed nami sekrety swojej pracy z końmi i prostotę komunikacji z tymi zwierzętami. Poznajemy Buflo i Billa. To jedne z wielu hodowanych tu koni. Dla niektórych z nas wizyta w stajni i jazda konna jest spełnieniem marzeń i pokonaniem swych lęków przez tymi pięknymi wierzchowcami. Chętni (ci mniej chętni również) mieli okazję poczuć się jak książę na białym koniu, jednak największą radość z jazdy konnej miały dzieci. Przy okazji robiły to tak świetnie, jakby nie pierwszy raz siedziały w siodle. Nasi instruktorzy: Leszek wraz ze swoją wnuczką Alą widzą w nas potencjał i twierdzą, że jeszcze kilka porad i śmiało możemy wyjechać w teren i poczuć wiatr we włosach. Nie potrzeba do tego wielu koni (mechanicznych) wystarczy ten jeden z rozwianą grzywą. Po przygodzie na końskim grzbiecie, trochę zmarznięci rozgrzewamy się w klimatycznej sali kominkowej, która otula nas swoim ciepłem, relaksujemy się przy grzanym winie (tym razem wino a`la Marianna miało konkurencję). Które było lepsze? Wszyscy ocenili jednoznacznie. No prawie wszyscy, dzieci dostały gorącą herbatkę :) Za to dla wszystkich bez wyjątku czekały pieczone na ognisku pyszne kiełbaski. Po wyśmienitej uczcie nadszedł czas pożegnań. Mam jednak wrażanie, że dla niektórych nie jest to ostatnia wizyta na ranchu Panderoza. Przed nami kilku kilometrowy spaceru do Dusznik. Chociaż dzisiaj zima się nie popisała, wszyscy bawili się wyśmienicie. Co prawda zima w mieście nie jest mile widziana o tyle w górach jest piękna. Dlatego w lutym robimy jeszcze jedno podejście. Tym razem będziemy jej szukać w Górach Stołowych. Do zobaczenia na szlaku. ST.
Jubileusz KMG na Kłodzkiej Górze
Po długim, długim oczekiwaniu w końcu jest całkiem nowiuteńki rok 2025. Tradycyjnie, jak co roku w pierwszą sobotę stycznia członkowie Klubu Miłośników Gór spotykają się na Górze Kłodzkiej, aby wspólnie świętować nadejście Nowego Roku. Spotkanie to jest jednak wyjątkowe i to pod wieloma względami. Po pierwsze: jak na zimę przystało, noworoczna wyprawa odbyła się w końcu w krainie śniegu, a po drugie jest to nasza jubileuszowa (100) wyprawa. Więc przyznacie mi rację, jeśli powiem, że były powody do świętowania.
Wędrówkę po zimowej krainie rozpoczynamy na Przełęczy Kłodzkiej i chociaż sama trasa na Kłodzką Górę nie jest zbytnio wymagająca, niejednym sprawiła sporo niespodzianek. Zagubione ścieżki i zasypane szlaki warstwą białego puchu zbiły z tropu nawet najlepszych. Pomimo tych niespodzianek udało nam się osiągnąć cel - szczyt Góry Kłodzkiej (757m npm.) - oficjalnie najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich należący do Korony Gór Polski. Udało nam się zahaczyć również o Szeroką Górę (766m. npm.) - najwyższy szczyt tego pasma górskiego.
O północy czasu górskiego strzeliły w górę korki szampanów i życzeniom zdrowia, szczęścia i pomyślności nie było końca. Przy cieple ogniska pieczemy kiełbaski i rozgrzewamy zmarznięte dłonie, a w tle słychać kolędy i pastorałki. Świąteczno-noworoczny nastrój udzielił się również innym turystom, którzy z zachwytem patrzą na naszą rozradowaną grupę i podśpiewują razem z nami. Marianna ze Staszkiem częstowali własnoręcznie robionym grzańcem a okoliczności przyrody spowodowały szaleństwo wśród najmłodszych członków wyprawy: zabawy na śniegu, rzucanie śnieżkami i robienie aniołków były zajęciami obowiązkowymi. Rozgrzani, najedzeni i szczęśliwi schodzimy na dół, co wcale nie oznacza końca jubileuszowej wyprawy. Drugą część dnia spędzamy w Domu Krawca usytuowanym na przedmieściach Kłodzka. Niech was nie zmyli nazwa, nie będziemy tu szyli garniturów ani kreacji karnawałowych. Chociaż na dzisiejszą okazję może by się przydały. Klimatyczne wnętrza Domu Krawca (dawnego Zajazdu Kukułka) sprawiają, że z chęcią się tu wraca a czas tu spędzony mija zadziwiająco szybko, zwłaszcza gdy jesteśmy pochłonięci dyskusjami o tym, co było i co będzie. A co było?
Było 100 wspaniałych wypraw, 100 cudownych górskich przygód. Chociaż ta wyprawa powoli dobiegła końca, wraz z nią zatoczyliśmy pętlę, ponieważ to właśnie tutaj na Górze Kłodzkiej rozpoczęła się historia Klubu Miłośników Gór. A co będzie? Zapewniam Was wszystkich, że na tym nie poprzestaniemy i mam nadzieję, że wybierzemy się wspólnie na kolejne 100 wypraw a nawet więcej. A już niedługo kolejna, może tym razem wiosenna wyprawa. Życzę wszystkim w tym roku dużo zdrowia i sił potrzebnych na przemierzanie górskich szlaków i dziękuję za to, że jesteście a w szczególności ZESPOŁOWI ORGANIZUJĄCEMU wszystkie wycieczki – bo siła naszego Klubu polega na wspólnym działaniu i przewodnim haśle: TO CO W KLUBIE ZOSTAJE W KLUBIE.
Do zobaczenia na szlaku, ST.
Pomoc powodzianom
Klub Miłośników Gór mocno zaangażował się w zbiórkę pieniędzy, dla osób, które zostały poszkodowane podczas powodzi błyskawicznej we wrześniu 2024r. W zbiórce klubowiczom pomogli również ich znajomi i przyjaciele. Zebraliśmy łącznie 9950,90zł z czego Klub dołożył 2000zł z zasobów własnych. We wrześniu przekazaliśmy 1000zł na zorganizowanie transportu dla uczniów z gminy Głuchołazy do Domu Wczasów Dziecięcych Uroczysko w Piechowicach. W listopadzie tego roku zostały przekazane pieniądze w kwocie 1000zł na remont PTTK w Lądku Zdroju, natomiast w grudniu przekazaliśmy 4000zł do Urzędu Miasta w Stroniu Śląskim oraz 4000zł do Urzędu Miasta Lądek Zdrój na rzecz poszkodowanych w powodzi seniorów. Jeszcze raz pragnę podziękować za Waszą pomoc i wsparcie dla poszkodowanych rodzin. Bez Waszego dobrego serca ta pomoc by się nie udała.
6840
Copyright © JKsoft 2018 - 2024
U:
H:
Zaloguj